🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲
Na rozgrzewkę, ponieważ to pierwszy wpis turystyczny. A takich będzie pojawiać się tu więcej, bo wędrowanie i jednocześnie wyszukiwanie fajnych miejsc do zwiedzenia z uczniami, to jedno z moich ulubionych zajęć. I również na rozgrzewkę dlatego, że zaczynamy od trasy krótkiej i dobrej na pozimowe przetkanie tętnic.
Przenosimy się około 13 kilometrów na zachód od Limanowej (woj. małopolskie). Wędrówkę zaczynamy na Przełęczy Marszałka E. Rydza-Śmigłego, u stóp Mogielicy. Jest tam mały, (jeszcze) bezpłatny parking, okalający ogrodzenie pomnika (przy dobrej woli parkujących pomieści kilkanaście aut) oraz duży, od niedawna obramkowany parking płatny. Jego komercjalizację (bo dałabym sobie rękę uciąć, że jeszcze 1,5 roku temu był bezpłatny) spowodowało prawdopodobnie powstanie pobliskiego kompleksu "Wierchy Beskidu" (małe bistro i szereg domków na wynajem). Do tego miejsca asfaltem dojedzie zarówno samochód, bus, jak i autokar.
Z przełęczy udajemy się zielonym szlakiem w stronę Łopienia (czyli zostawiając Mogielicę za plecami). To bardzo sympatyczna góra o wysokości 951 m. n.p.m., ale spokojnie - z przełęczy będziemy się wspinać tylko po końcówce jej wysokości, czyli 264 metry. Takie przewyższenie rozłożone na zaledwie dwa kilometry trasy jest wprawdzie nieco odczuwalne, ale nadal to mniej niż pokonanie dziewięciu 10-piętrowych wieżowców. Całość (nawet zimą w śniegu) da się przejść w około 50 minut. Ścieżka jest bardziej stroma w pierwszej połowie szlaku, więc potem możecie spokojnie pocieszać, że będzie już tylko lepiej ;)
Jest to szlak zdecydowanie leśny, z niewielkimi widokami po drodze. Ale te wynagradza szczyt, a przynajmniej tak przypuszczam😛😛😛, bo my akurat zobaczyliśmy go w mglistej i zimowej aurze. Czubek góry stanowi bowiem rozległa Polana Jaworze, na której zamontowano sporą, drewnianą altanę z dwoma stołami i ławami do siedzenia. Na oko zmieści się tam spokojnie 15-20 uczniów, a gdyby ta miejscówka była zajęta, zawsze zostają pojedyncze ławki na polanie i ogrom wolnego miejsca na koce, karimaty i własne pupy😀.
Mijany las to przede wszystkim drzewa iglaste, więc to fajny pomysł na wycieczkę poświęconą nagonasiennym, ale także lasowi w ogóle, oznaczeniom szlaku, tropom, rozpoznawaniu głosów ptaków i wielu innym. Na Polanie znajduje się jedna tablica informacyjna, więc można poprosić uczniów o odnalezienie na niej określonych informacji. Geograficznie to teren Beskidu Wyspowego oraz część Głównego Szlaku Beskidu Wyspowego, więc mogą pojawić się jakieś zadanka z tym związane. Sama polana jest tak duża, że spokojnie można tu pograć w piłkę, badmintona, czy rozegrać jakąś grę terenową.
Dla wytrwałych piechurów - wycieczkę można wydłużyć idąc dalej zielonym szlakiem przez Łopień Środkowy, a następnie zejść do Tymbarku (można tam skorzystać ze sklepów i również tam może czekać autokar) albo po połączeniu ze szlakiem żółtym, wrócić nim z powrotem na Przełęcz Marszałka Śmigłego.
Wersję tu opisaną (czyli na Łopień i z powrotem szlakiem zielonym) polecam nawet młodszym dzieciom, bo mimo odczuwalnego nachylenia szlaku na początku, jest przede wszystkim krótka. A polana na szczycie zapewnia świetne miejsce do odpoczynku. Poradzi w niej sobie również każdy zdrowy, lubiący spacery pies, ale raczej nie przejedziemy jej wózkiem dziecięcym, ani żadną turystyczną przyczepką (momentami będzie zbyt stromo).
Przypominam - w górach nie zostawiamy własnych śmieci. Skoro zmieściły się do plecaka w jedną stronę, na pewno zmieszczą się w drugą. Zostawianie ich na górze (nawet w przeznaczonym do tego koszu) generuje potrzebę ich zwożenia, co nie zawsze jest proste i możliwe regularnie oraz przyciąga niepotrzebnie dzikie zwierzęta.
Jeśli znacie Łopień, dajcie znać ;)
🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲🌲
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz